wtorek, 27 października 2015

Ostatnia klasa

Cześć.
Czy wyobrażaliście sobie kiedyś "ostatnią klasę", albo może teraz sobie ją wyobrażacie i czekanie niecierpliwie na ten czas i może mówicie sobie "będę dorosła, będę mogła więcej, wszystko będzie takie kolorowe i inne"? Czy tylko ja byłam taka naiwna kilka lat wcześniej? Czy jako małe dziewczynki oglądałyście te Disney'owskie filmy o szesnastolatkach kończących szkołę, będących w ostatnich klasach, bo ja tak i może dlatego moje spojrzenie na świat było takie kolorowe.
"Ostatnia klasa" - definiowałam ją jako ostatni rok do wolności od szkoły, zabawa, luz i grupka zgranych przyjaciół. To wszystko jednak nie jest takie jakie sobie obrażamy, bo życie to niestety nie jest film. Wiem, ze przeraźliwie zaczęłam opisywać tą maturalną klasę, ale niestety to wszystko prawda.
Moje spostrzeżenia co do tego jak jest, co się dzieję i ile mam nauki, jak się przygotowuje do matury i moje mobilizacje.
W szkole dużo się zmieniło przez te cztery lata, na pewno nie jest tak jak było kiedyś, nie wiem czy opisać to jako gorszą zmianę czy lepsza, a każdym razie jest inaczej. "Dorosłość" zmienia wielu ludzi wokół, coraz więcej słyszy się o ciążach i o małżeństwach, żyje się w środowisku ludzi, którzy uważają się za dorosłych, ale czy nimi są? Bo dorosłość to nie liczba, nie dowód lecz sposób myślenia. Czy klasa po tych czterech latach się zgrała bardziej? Myślę, że nie. Chodzę do damskiej klasy i jest bardzo dużo grupek i od drugiej klasy nie byłyśmy na żadnej wycieczce.
Co na lekcjach? Najwięcej nauki jest na j.polski, co tydzień mamy sprawdzian, tu z epoki, tu rozprawka, tu maturalne ustne. Najwięcej mojego wolnego czasu to zżera, cały czas po lekcjach siedzę i się uczę.
Moje przygotowania do matury?
-chodzę na dodatkowe lekcje z polskiego i matematyki
- mam korepetycje z j.angielskiego i matematyki
- ucze się bardzo dokładnie na każdy sprawdzian z epoki
- robię każde zadanie domowe
- jestem aktywna na lekcjach j.angielskiego

Wszystkie plany i zapiski mam w moim kalendarzu, kontroluje na bieżąco moje oceny.
Skąd moja motywacja? Nie mam jej dużo, przede wszystkim pomaga mi gorąca czekolada co wieczór, to dodaje mojemu organizmowi dawkę magnezu. Oprócz tego posiadam cel, który muszę zrealizować. Nie przyłożę się teraz, nie zdam matury, nie będę mogła iść na studia i całe życie będę musiała ciężko pracować, a przecież nikt tego nie chce.



piątek, 17 lipca 2015

Bo kto mówi, że marzenia się nie spełniają?

Hej!
Kto mówi, że marzenia się nie spełniają? Trzeba tylko chcieć ii mieć pieniążki, tak z tym drugim to znacznie ciężej.
Od pół roku odkładałam sobie na pędzle, zazwyczaj te pieniążki szły potem na coś innego, bo wyskoczyło coś ważniejszego, coś innego co wpadło mi w oko i tak dalej. Za każdym razem mówiłam sobie, że przecież te pędzle nie uciekną, jeszcze będzie okazja. 
Okazja nadeszła, do dziś na wszystkie pędzle w drogerii Cocolita.pl było -15 %, także w pracy udało mi się nazbierać dość trochę napiwków i kupiłam, wreeszcie, bardzo się cieszę i nie umiem doczekać się jutrzejszego poranka, kiedy będę mogła je użyć. Pędzle przyszły na prawdę bardzo ładnie opakowane, oprócz gumki recepturki, były obwiązane wstążką białą w czarne kropki, a co najlepsze dołączyli trzy cukierki :D Jeśli chodzi o przesyłkę, to czekałam w sumie 20 godzin i zamawiałam przez paczkomat. Te paczkomaty dają mi więcej frajdy niż sam zakup, choć teraz było na równi. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam wreszcie kupić sobie moje wymarzone pędzelki.









czwartek, 16 lipca 2015

podróżowanie rowerem (20km)

Siemka.
Dzisiejszy dzień do południa spędziłam z Weroniką na rowerach, zrobiłyśmy 20 km. Byłyśmy na wale w Goczałkowicach, posiedziałyśmy trochę, pogadałyśmy, ja nie potrafiłam się napatrzeć na te widoczki, później pojechałyśmy do uzdrowiska, tam znalazłyśmy jakąś ławeczkę i bardzo fajnie było widać pociąg jadący między zaporą, widoki nadal były badzo ładne, cieszyłam się każdym kawałeczkiem tej jakże "czystej" wody i górami w tle. Nasz ostatni przystanek był na rynku, piłam pierwszy raz sok z lodami, nie zapamiętałam jak się to nazywa coś na "G", ale na prawdę bardzo dobre. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do tych wszystkich miejsc i nie raz spróbuję ten napój.




poniedziałek, 13 lipca 2015

Wieczorna wena.

Zbieram powietrze do płuc i wypuszczam, tak teraz wiem, że żyje. 
Mogę cieszyć się każdym oddeechem, każdą chwilą. Nigdy nie było tak pięknie jak jest teraz, czy ktoś wytłumaczy mi to dlaczego tak jest, kiedy się kładziemy i poruszamy te wszystkie przyszłościowe tematy są one dla mnie tak dalekie, niemożliwe, a zarazem chciałabym, żeby to było już i teraz? Mimo strachu, który we mnie jest, mimo obaw przed nowościami jakie mogą nas spotkać na drodze jest we mnie ciekawość, pragnienie poczucia i zmierzenia się z przyszłością. Jedno jest pewne nic nie jest straszne, kiedy jestem z nim.To my tworzymy własną historię


niedziela, 12 lipca 2015

Czego nauczyłam się w mojej pierwszej pracy #1

Hej.
Nawet nie macie pojęcia jak odliczam dni do zakończenia tej mojej wakacyjnej pracy, jest to dla mnie naprawdę ciężkie i męczące spędzać tam praktycznie każdą niedziele ( i nie tylko) z myślą, że na pewno lepiej wykorzystałabym ten czas. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że jest to praca płatna, więc nie robię za darmo i przy okazji uczę się jak oszczędzać, jak gospodarować, w co i jeśli chcę coś kupić to zastanawiam się dziesięć razy zanim włożę, to do koszyka. Moja oszczędność dochodzi nawet do zastanowienia się, czy wydać 4.50 ,- na jedzenia, a jeśli chodzi o jedzenie to uwielbiam jeść, więc jak na mnie jest to na prawdę ogromny szok. Oprócz tematu pieniędzy, nauczyłam się idealnie udawać zadowolenie z życia, bo jaka to ze mnie byłaby kelnerka z zwieszoną miną, chociaż czasem na prawdę się nie da, ponieważ moje zmęczenie dosięga finish'u, kiedy już nie potrafię udawać i cały mój ból przenosi się na mimikę twarzy, nauczyłam również się bycia cierpliwym, bo już dawno rzuciłabym zapaską i miałabym wszystko gdzieś. Ta praca jest jak taka szkoła życia, pokazuje mi ile mój organizm potrafi znieść i kiedy stanie się to "BUM". Całe szczęście zostało jest 5 razy, pięć razy odwiedzę to miejsce jako pracownica, choć nie powiem za naleśnikami będę bardzo tęskniła. Jedno wiem na pewno nie wyobrażam sobie pracować całe życie jako kelnerka


Do następnego ;)

sobota, 11 lipca 2015

Sobotni spacer (8km)

Hej hej ;)
Jak wam mijają wakacje? Mi bardzo przyjemnie, zdany egzamin mnie bardzo rozluźnił, jeszcze muszę czekać do sierpnia, żeby dowiedzieć się czy ta druga połowa też zdana. Nie umiem tego przyswoić, że już jestem w ostatniej klasie, to tak szybko przeleciało, już są przyszłościowe plany na rok, na dwa, na trzy, jeśli oczywiście nic nie stanie na przeszkodzie.

Dzisiaj na szczęście miałam wolne od pracy, mogłam sobie odpocząć, rano pojechaliśmy z Kamilem na miasto pozałatwiać to i owo, a po obiedzie pojechaliśmy do niego, wybraliśmy się na spacer do wsi obok, przeszliśmy osiem kilometrów, żeby sobie usiąść, odpocząć nad wodą, było naprawdę bardzo miło i chciałabym, żeby takich weekendów było więcej. Jutro niestety natomiast znów do pracy, zostało mi jeszcze sześć dni do zakończenia pracy, już to odliczam, bo chcę sobie odpocząć, a na sierpień mam trochę planów.

Do następnego.


sobota, 13 czerwca 2015

Upalna pogoda.

Hej.
Czy u was także jest tak gorąco? Walczę z tymi upałami od kilku dni, dzisiaj na szczęście miałam wolne i mogłam spędzić sobotni dzień z moim chłopakiem, wybraliśmy się więc rano na kebaba, potem pojechaliśmy do niego i spakowaliśmy się nad wodę. Spędziliśmy nad wodą ładne 3h, przy okazji nagraliśmy kolejny odcinek na "To nie książka", więc możecie wyczekiwać (jeśli jesteście zaciekawieni tym). Najbardziej dołuje mnie fakt, że jutro muszę iść do pracy, tak jutro jest niedziela, oby padało, bo jestem na prawdę już zmęczona tym wszystkim. Na sam koniec roku zostało mi do napisania jeszcze sprawdzian z Ekonomi, także muszę sobie zaplanować poniedziałek od A-Z, ponieważ musi mi starczyć czasu na wszystko co sobie zaplanowałam. Mimo tego, że tak bardzo mi się nie chcę, żyję nadzieją, ze jakieś napiwki jutro będą i że jeszcze tylko dwa tygodnie szkoły i wakacje, to cudowne uczucie.
Do  następnego ;)




środa, 3 czerwca 2015

Wakacje nadchodzą

Siemka.
Czy u was także jest tak upalnie, duszno i masakrycznie gorąco? Ja właśnie siedzę przy wiatraku z koktajlem truskawkowym, bo truskawki u mnie są jednym z owoców które muszę jeść w trakcie lata i staram się nie ugotować. Dzisiaj nie był zbytnio męczący dzień, poszłam do szkoły specjalnie na historię, bo musiałam sprawdzić co dostałam z tej kartkówki co ostatnio pisałam i okazało się, że +4 to był dla mnie szok, bo zazwyczaj moja średnia z historii od podstawówki była 2, a teraz byłam w nieciekawej sytuacji, ale na całe szczęście się udało i wyszłam na prostą, także w przyszłym tygodniu czeka mnie jeszcze troszkę nauki, ale to już ostatki i całe szczęście, bo już nie wyrabiam z nauką, pracą i coraz mniej czasu na przyjemności i odpoczynek, do pomocy na szczęście mam swój kalendarz, który ułatwia mi zaplanowanie każdego tygodnia.



sobota, 30 maja 2015

To nie książka #1


Hej :)
Dzisiejszy dzień była na prawdę bardzo męczący, w pewnym momencie myślałam, ze stracę przytomność, byłam tak słaba, ze nawet uśmiech wywoływał na mojej twarzy grymas. Nie wiem czy to ciśnienie, czy duszność na dworze, w każdym razie miałam na prawdę słaby dzień i jeszcze przyszło mi w pracy obsługiwać 70 dzieci w wieku drugiej podstawówki, koszmar, ale dałam radę i to jest najważniejsze, czuję się jakby mnie walec przejechał. W każdym razie kiedy wróciłam do domu, czekał na mnie już zedytowany film, moje kochanie się bardzo postarało i na prawdę mi się to podoba, jestem bardzo z niego dumna. Dodany filmik możecie znaleźć TUTAJ Zapraszam do oglądania, a tymczasem ja idę do łóżka odpocząć, obejrzeć jakiś film, a przede wszystkim wyłożyć nogi, bo bolą mnie potwornie, a jutro czeka mnie powtórka, na całe szczęście już kończy się rok szkolny. Dość narzekania, bo mimo to wszystko na prawdę czuje wewnątrz szczęście, zachwyt, podekscytowanie, mimo że tego nie widać na zewnątrz. 




Buziaki i do następnego! :)

czwartek, 28 maja 2015

Wiele tematów w jednym? - co przyniesie przyszłość.

Hej!
Co tam u was słychać?
U mnie w domu na szczęście już widać jakieś kroki w kierunku zakończenia kolejnego pomieszczenia, z kuchnią jest najwięcej pracy, bo to ona przechodzi największą metamorfozę w domu, aż żałuję, że nie zrobiłam przed remontem zdjęcia jak wyglądała i pokazałabym takie porównanie, ale to nic. Oprócz tego mam na prawdę dużo nauki i pracy, szczególnie teraz kiedy zostały dwa tygodnie do wystawiania końcowych ocen i trzy tygodnie do egzaminu, a powiedziałam sobie, że od dziś zacznę sobie już na niego powtarzać, a jak u mnie bywa zawsze "dziś zbyt zmęczona ciężki tydzień" i tak co tydzień, ale to prawda ostatnio czuję takie niedospanie, wielkie zmęczenie i niechęć przede wszystkim brak mobilizacji, mam nadzieję, ze niedługo to się zmieni, bo przecież zostały ostatnie dni, kiedy trzeba dać z siebie wszystko. Na całe szczęście jutro mam wolne w szkole, bo mamy rocznicę szkoły i absolwenci oraz nauczyciele na emeryturze przybywają, więc mam jedyny dzień w który mogę się wyspać, bo w sobotę i w niedzielę mam pracę, pierwszy wolny weekend w czerwcu mam dopiero 20,21, wtedy odpocznę, albo i nie? Mimo tych ciężkich dla mnie dni, jestem pełna nadziei, że jeszcze tylko rok męczarni w tej szkole i ją kończę,a co później? Sama nie wiem, mam za dużo pomysłów i nie wiem, który zrealizować, czy iść w kierunku dalszej nauki czy może do pracy? Wszystko niby jest tak daleko, niby to dopiero przyszłość, a mimo to czuję, że tak na prawdę minie mi ten czas bardzo szybko, że nawet nie zdążę mrugnąć, a już będę musiała wybierać co z moim życiem dalej. Wkraczam w dorosłość, kiedyś na prawdę o tym marzyłam, żeby być wolna, niezależna od rodziców, żeby móc podejmować własne decyzje, mieć swój grosz. Teraz kiedy jest to tak blisko mnie z jednej strony się boję, bo to jednak wielki skok w przód, duża zmiana, a z drugiej strony jestem ciekawa życia samodzielnego, choć znając moich rodziców dla nich zawszę będę małą dziewczynką, której będą chcieli pomagać cały czas. Właściwie z jednej strony mnie to cieszy, bo wiem, ze dopóki jest to możliwe mogę na nich liczyć, a z drugiej przecież nie chcę być uzależniona od nich do 40stki no bez przesady tak? Trochę się rozpisałam, mam wrażenie, ze poruszyłam kilka tematów w jednym poście, ale przynajmniej wyrzuciłam z siebie co chciałam.
Jeśli ktoś dotarł do końca to bardzo dziękuję, jeśli ktoś chce może podzielić się swoimi przemyśleniami co do przyszłości w komentarzu.
Buziaki dla was.




środa, 20 maja 2015

Pisarz jakich mało.

Cześć.
Jeszcze miesiąc i czeka mnie egzamin, kilka tygodni i koniec roku szkolnego, nie umiem się doczekać tej chwili, kiedy wreszcie skończę ten rok szkolny. marzę o tym komforcie psychicznym, o tym, żeby się nie martwić tym, że jutro czeka mnie nauka i czekam na skończenie siedzenia całymi dniami w książkach. Wiem, że rzadko tutaj zaglądam, mało piszę, ale w moim życiu nic ciekawego się nie dzieje, szkoła, nauka, dom, praca i taka rutyna. Dzisiaj byłam w biedronce, chodziłam tam codziennie i patrzyłam na książkę Nicolasa Sparksa i mówiłam co chwile, jak jutro będzie to kupie, jak będzie po szkole jeszcze to kupie i tak się to ciągło i chodziłam tam i tylko się przyglądałam, po tym tygodniu gdzie ta książka nadal tam była uznałam, że to przeznaczenie i, że ta książka na mnie czeka, więc oczywiście dzisiaj ją dorwałam i kupiłam.


Więc jest książka Jesienna miłość. Oglądałam już ten film z tysiąc razy, za każdym razem wzruszał mnie do łez, postanowiłam więc, że skoro film jest tak genialny, to książka będzie jeszcze lepsza i żeby podziękować genialnemu pisarzowi za to, że pisze tak wspaniałe powieści, robi to na prawdę rewelacyjnie, a przede wszystkim każde jego dzieło jest jeszcze lepsze od poprzedniego sprawia, że dla niego kupiłabym całą kolekcje jego twórczości, może kiedyś nazbieram ją i w ten sposób podziękuję za jego pracę.



Dziękuję tej garstce osób, które mnie nie zostawiły i nadal mnie tutaj odwiedzają.
Dziękuję, że jesteście.

Do następnego!

środa, 13 maja 2015

Room tour

Hej.
Właśnie mija kolejny tydzień,dni mi uciekają jak oszalałe, wracam ze szkoły o 14, a za chwile już jest 18. To smutne, że ten czas tak szybko biegnie, bo jednak to znaczy, ze się szybciej starzejemy co oznacza, że życie nam mija i w tym zagonionym świecie tak na prawdę nie wiele nam zostaje na przyjemności. Jestem już czasem zmęczona tą szybkością, chciałabym zwolnić, ale jak zwolnię to wypadnę z toru życia i nie nadążę nad nim. To takie moje ponarzekanie trochę na ostatnie tygodnie, mam nadzieję, że w końcu dam radę zwolnić w te wakacje i odpocznę. Mimo narzekania mam dla was w końcu filmik room tour o którym już nie raz wspominałam, że taki się pojawi, miał być końcem stycznia, ale nie wyszło jak zwykle, w każdym razie ważne, ze się pojawił.. lepiej późno niż wcale. Jeśli macie ochotę na moim kanale są również inne filmiki, od czegoś trzeba zacząć, ja zaczęłam od simsów, będę to ciągła jak najdłużej się da.




Do nastepnego


poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Nowa praca, nowe obowiązki.

Hej hej!
Jak wam mija ten tydzień?
Mi dość pracowicie, od poniedziałku do środy uczyłam się historii i było to dla mnie ciężkie, bo dla mnie historia już od podstawówki dała w kość i na prawdę nie umiem się nauczyć. W środę natomiast byłam po lekcjach w mojej nowej pracy. Tak tak tak, właśnie zostałam przyjęta do kawiarni jako kelnerka, jestem jak na razie z tej pracy zadowolona, mili współpracownicy, z kierowniczką da się dogadać, także dla mnie jak najbardziej na plus i oczywiście szef także miły, choć wymagający jak to szefowie, ale go polubiłam. Czwartek natomiast spędziłam w innej kawiarni i nagrywałam jak i robiłam zaległości w zeszytach. W sobotę byłam już pierwszy dzień w pracy, a po pracy odrazu pojechałam do Kamila, nogi mi odpadały, w niedzielę sobię troszkę odpoczęłam, ale niestety musiałam uczyć się na niemiecki na dzisiaj, który potem jak się okazało się nie odbył, a dziś uczę się na obsługę konsumenta, powtarzam streszczenia lektur do rozprawki oraz zaczynam uczyć się na ekonomię na przyszły tydzień, a i oczywiście znów histria w środę ehh, na szczęście poprawia mi humor fakt, że został jeszcze miesiąc i wakacje, w których zajmę się tylko i wyłącznie dwoma rzeczami (praca i odpoczynek)Trzymajcie za mnie kciuki, żebym dała radę ogarnąć wszystko to co sobie postanowiłam, w ruch idzie w ostatnim czasie kalendarzyk, notesy, tak żeby wszystko mieć uporządkowane i zaplanowane..




Buziaki dla was i do następnego !





poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Biedronkowe znalezisko


Hej ;)
Co tam u was słuchać? 
U mnie jakoś czas ucieka do przodu, pogoda się zepsuła i to wszystko przyszło z zachodu (tak patka to bardzo interesujące i wszystkich interesuje to jak zeszłoroczny śnieg) W każdym razie przygotowania do technika u mnie trwają, skupiłam się przede wszystkim na lekcjach jakie obowiązują tego technika, niestety co wyskoczyła mi historia, moje utrapienie od podstawówki muszę do tego się przyłożyć bardziej niż kiedykolwiek. Mimo wszystko dziś po szkole wybrałam się do biedronki i kupiłam odżywkę na spróbowanie, jest to nowy produkt z biedronki, więc postanowiłam, że to tylko 7zł więc czemu nie, psikłam włosy jak przyszłam do domu i szczerze mówiąc zrobiły się takie puszyste i delikatne, jest to odżywka do suchych włosów, ale i są do tłustych jak i farbowanych, dam wam znać jak mi się sprawdziła kiedy będę choć w połowie ;)






Do następnego!

sobota, 11 kwietnia 2015

Natura budzi się do życia.

Cześć. 
W dzisiejszy jakże słoneczny dzień wybrałam się do mojego chłopaka, miałam w planach między innymi się pouczyć, ale wyszło jak zawsze. Ta piękna pogoda, druga połówka obok działa na mnie jak napój energetyczny. Dostałam dzięki tym kilku promieniom słonecznym takiego kopa, mam ochotę na tyle najróżniejszych rzeczy, wiosna budzi mnie do życia, tak jak budzą się rośliny i wszystko zaczyna być takie kolorowe. Ah...zachwycam się. Wracam na ziemię, byłam na rozmowie o pracę i zamierzam wybrać się na próbę sprawdzić co i jak więc może mi się spodoba? Zobaczymy.
Małą fotorelacja z dzisiaj ;)












Do następnego! 


wtorek, 7 kwietnia 2015

Relaksujące zakupy

Hej hej!
Święta, święta i po świętach, a co za tym idzie powrót do rzeczywistości i z tej okazji, że znów pora się obudzić i zmotywować do kolejnego wstawania rano wcześnie z łóżka i  do systematyczności, do nauki, żeby zakończyć ten czas świąteczny miłym akcentem postanowiłyśmy z Weroniką, że wybierzemy się dziś na zakupy do miasta. Na prawdę było mi trzeba takiego spacerku połączonego z przyjemnością jaką jest robienie zakupów, bo jaka kobieta nie lubi robić zakupów? Byłyśmy chyba w 9 sklepach i spotkałam na prawdę bardzo dużo fajnych rzeczy. Przede wszystkim dziś byłam nastawiona na zakup spodni, bo u mnie tego nigdy nie ma dość (mam tylko 1 ulubioną parę i w nich chodzę) a także byłam w poszukiwaniu białej koszuli, ponieważ przed świętami byłam na rozmowie o pracę na weekendy w restauracji, także teraz czekam na telefon, a koszula mi się przyda nawet gdybym się tam nie dostała, to za dwa miesiące będzie mi potrzebna na egzaminy z technika!

A wam jak minął czas świąt Wielkanocnych? Także tak szybko jak mi?


Zdjęcie z instagrama @pindzius

Buziaki i do nastęonego!







poniedziałek, 16 marca 2015

IEM Katowice 2015

Hej! 
Tak wiem zaniedbuje bloga, swoich czytelników (których nie mam), ale brak mi motywacji, moje życie jest rutynowe i tak na prawdę nigdy nic się niezwykłego nie dzieje. Dziś postanowiłam napisać, ponieważ od piątku do niedzieli odbywał się IEM w Katowicach i miałam takie szczęście, że mogłam uczęszczać na nim w sobotę. Byłam na prawdę zachwycona zapełnionym po brzegi spodkiem, ponieważ wyglądało to niesamowicie, tyle ludzi w jednym miejscu, może kilka tygodni temu przerażałaby mnie ta ilość, natomiast w sobotę czułam się jak w jakimś filmie(?) jak w śnie, było tak cudownie.

Po pewnym czasie oglądania wszystkiego, grania, konkursów spotkaliśmy ROJA, biedny chciał się ukryć przed ludźmi,a myśmy go zaatakowali hehe :D 
A później spotkaliśmy moją idolkę MaryKateAnPLAY! Udało mi się nawiązać z nią kontakt oraz prawdopodobnie wystąpię w jej filmiku z czego baaardzo się ciesze.

To był cudowny weekend!










Do następnego

środa, 11 lutego 2015

Dotychczasowi ulubieńcy!

Hej !
Ferie powoli dobiegają końca, a mi się coraz bardziej nie chce wracać do szkoły, po tak długim lenistwie i odpoczynku, marze o wakacjach, żeby nie musieć się uczyć, tylko planuje jakąś małą pracę. Jak planujecie spędzić walentynki ? Ja miałam z chłopakiem iść na sesje zimowa w sobotę, ale wygląda na to, że śnieg się topi, mam nadzieję, że jeszcze zdąży napadać!

Pierwszy raz od długiego czasu, mam dla was ulubieńców kosmetycznych, z powodu, że jestem teraz w Oriflame, mam same korzyści! Dużo doszło mi kosmetyków, które mogę wam bardzo polecić! Jeśli miałybyście ochotę coś zamówić to bardzo chętnie wam pomogę.!





Do następnego! :)

środa, 4 lutego 2015

Trochę informacji co u mnie.

Hej!
Przybywam tutaj, ferie się zaczęły, wszystkie sprawy najważniejsze pozałatwiałam, jedyne co się zmieniło w moim życiu to wstąpiłam do Oriflame, zostałam konsultantką i jestem z tego na prawdę zachwycona i nie żałuję, bardzo cieszy mnie tego typu praca z ludźmi i przede wszystkim stały kontakt z kosmetykami! Oprócz tego zaczęliśmy się zajmować studniówką, dotarło jakiś czas temu do mnie, że za rok już kończę szkołę, jak te trzy lata mi strasznie przeleciały, nawet nie wiem kiedy i już mamy załatwioną salę, zespół i fotografa, cieszy mnie fakt, że również mogłam przyczynić się do jej przygotowania i ustalania jak mogłaby wyglądać. Teraz mogę sobie zacząć śpiewać "juuuż za rook maturaa" - strasznie się boje.




przypadkowe zdjęcie.
Za jakiś czas napisze coś innego :)

środa, 14 stycznia 2015

kosmetyczny MUST HAVE

Hej.!
Ten tydzień mija mi bardzo szybko, może dlatego, że codziennie mam tylko zaledwie dwie lekcje i nic więcej. Jeszcze jutro idę do hotelu i zostaje tylko piątek, dlatego myślę, że ferie dotrą do mnie szybciej niż mi się wydaje. 
Przychodzę do was dzisiaj z postem związanym z kosmetykami, dałam sobie na ten rok taką misję, aby wypróbować te oto kosmetyki przez najbliższe 12 miesięcy, jest to trochę czasu, ale tyle właśnie potrzebuję, aby zdobyć pieniążki na te wszystkie rzeczy, bo jest ich troszkę. Wytypowałam sobie kilka które najbardziej mnie interesują, największym must have są pędzle hakuro, przez polecania większej liczby osób jestem bardzo ciekawa ich "cudów". W każdym razie postaram się kupić te kilka rzeczy i oczywiście dam wam znać czy się opłaca,




Do następnego!

niedziela, 11 stycznia 2015

Czas pędzi jak szalony.

Cześć.
Dziś z moim chłopakiem obchodzimy swoją już trzecią rocznicę związku.
Ten czas tak szybko pędzi, dopiero co się poznaliśmy, spotkaliśmy pierwszy raz, pierwsze kocham Cie, pierwszy pocałunek, a tu już 3 lata. To takie miłe, że dwie przypadkowe osoby, spotykają się i okazuje się, ze zostają ze sobą na dłużej, a może i na całe życie? Mam nadzieję, że kolejne lata równie tak dobrze spędzimy, a może i nawet lepiej, że spełnią nam się nasze plany i nadal wytrwale będziemy krok w krok ze sobą.


Do następnego!



piątek, 9 stycznia 2015

My dream home

Hej hej!
Ostatnio dopadła mnie wena na wykończenia w domu.  Oglądam sporo zdjęć związanych z dekoracją oraz inspiracjami do domu. Jestem tym pochłonięta i non stop siedzę i oglądam kiedy mam czas.
Kiedy tak oglądam te zdjęcia to od razu myślę o dalekiej przyszłości, która mnie kiedyś czeka (mam nadzieję że jej doczekam) i te marzenia związane z wybudowaniem własnego domku z wyobraźni, wiadomo, że od razu kolorowo nie będzie w życiu, że trzeba dołożyć wszelkich starań aby to osiągnąć, ale kiedyś dorobię się takiego mieszkania. Nie mowie oczywiście, że musi być jak ze zdjęcia, ale żeby znajdowały się w domku takie pomieszczenia i choć odrobinkę podobne do tego.








Na tych zdjęciach jest to wszystko takie bogate, nie mówie że takie kropka w kropkę bym chciała, ale na pewno w przyszłości wykorzystam jakieś elementy inspiracji.


Wczoraj, gdy tak oglądałam projekty poszczególnych domów to znowu przyszła mi myśl, aby po szkole iść na studia lub jakieś studium dwu letnie właśnie z tym związane, no bo w końcu to lubię, a gdybym po czymś takim była, to i może sama mogłabym zrobić sobie taki projekt i nie musiałabym aż tak dużo płacić chociaż za to? Urządzanie mieszkań, organizowanie wszystkich pomieszczeń to między innymi to co bardzo lubię robić.



Do następnego!