sobota, 30 maja 2015

To nie książka #1


Hej :)
Dzisiejszy dzień była na prawdę bardzo męczący, w pewnym momencie myślałam, ze stracę przytomność, byłam tak słaba, ze nawet uśmiech wywoływał na mojej twarzy grymas. Nie wiem czy to ciśnienie, czy duszność na dworze, w każdym razie miałam na prawdę słaby dzień i jeszcze przyszło mi w pracy obsługiwać 70 dzieci w wieku drugiej podstawówki, koszmar, ale dałam radę i to jest najważniejsze, czuję się jakby mnie walec przejechał. W każdym razie kiedy wróciłam do domu, czekał na mnie już zedytowany film, moje kochanie się bardzo postarało i na prawdę mi się to podoba, jestem bardzo z niego dumna. Dodany filmik możecie znaleźć TUTAJ Zapraszam do oglądania, a tymczasem ja idę do łóżka odpocząć, obejrzeć jakiś film, a przede wszystkim wyłożyć nogi, bo bolą mnie potwornie, a jutro czeka mnie powtórka, na całe szczęście już kończy się rok szkolny. Dość narzekania, bo mimo to wszystko na prawdę czuje wewnątrz szczęście, zachwyt, podekscytowanie, mimo że tego nie widać na zewnątrz. 




Buziaki i do następnego! :)

czwartek, 28 maja 2015

Wiele tematów w jednym? - co przyniesie przyszłość.

Hej!
Co tam u was słychać?
U mnie w domu na szczęście już widać jakieś kroki w kierunku zakończenia kolejnego pomieszczenia, z kuchnią jest najwięcej pracy, bo to ona przechodzi największą metamorfozę w domu, aż żałuję, że nie zrobiłam przed remontem zdjęcia jak wyglądała i pokazałabym takie porównanie, ale to nic. Oprócz tego mam na prawdę dużo nauki i pracy, szczególnie teraz kiedy zostały dwa tygodnie do wystawiania końcowych ocen i trzy tygodnie do egzaminu, a powiedziałam sobie, że od dziś zacznę sobie już na niego powtarzać, a jak u mnie bywa zawsze "dziś zbyt zmęczona ciężki tydzień" i tak co tydzień, ale to prawda ostatnio czuję takie niedospanie, wielkie zmęczenie i niechęć przede wszystkim brak mobilizacji, mam nadzieję, ze niedługo to się zmieni, bo przecież zostały ostatnie dni, kiedy trzeba dać z siebie wszystko. Na całe szczęście jutro mam wolne w szkole, bo mamy rocznicę szkoły i absolwenci oraz nauczyciele na emeryturze przybywają, więc mam jedyny dzień w który mogę się wyspać, bo w sobotę i w niedzielę mam pracę, pierwszy wolny weekend w czerwcu mam dopiero 20,21, wtedy odpocznę, albo i nie? Mimo tych ciężkich dla mnie dni, jestem pełna nadziei, że jeszcze tylko rok męczarni w tej szkole i ją kończę,a co później? Sama nie wiem, mam za dużo pomysłów i nie wiem, który zrealizować, czy iść w kierunku dalszej nauki czy może do pracy? Wszystko niby jest tak daleko, niby to dopiero przyszłość, a mimo to czuję, że tak na prawdę minie mi ten czas bardzo szybko, że nawet nie zdążę mrugnąć, a już będę musiała wybierać co z moim życiem dalej. Wkraczam w dorosłość, kiedyś na prawdę o tym marzyłam, żeby być wolna, niezależna od rodziców, żeby móc podejmować własne decyzje, mieć swój grosz. Teraz kiedy jest to tak blisko mnie z jednej strony się boję, bo to jednak wielki skok w przód, duża zmiana, a z drugiej strony jestem ciekawa życia samodzielnego, choć znając moich rodziców dla nich zawszę będę małą dziewczynką, której będą chcieli pomagać cały czas. Właściwie z jednej strony mnie to cieszy, bo wiem, ze dopóki jest to możliwe mogę na nich liczyć, a z drugiej przecież nie chcę być uzależniona od nich do 40stki no bez przesady tak? Trochę się rozpisałam, mam wrażenie, ze poruszyłam kilka tematów w jednym poście, ale przynajmniej wyrzuciłam z siebie co chciałam.
Jeśli ktoś dotarł do końca to bardzo dziękuję, jeśli ktoś chce może podzielić się swoimi przemyśleniami co do przyszłości w komentarzu.
Buziaki dla was.




środa, 20 maja 2015

Pisarz jakich mało.

Cześć.
Jeszcze miesiąc i czeka mnie egzamin, kilka tygodni i koniec roku szkolnego, nie umiem się doczekać tej chwili, kiedy wreszcie skończę ten rok szkolny. marzę o tym komforcie psychicznym, o tym, żeby się nie martwić tym, że jutro czeka mnie nauka i czekam na skończenie siedzenia całymi dniami w książkach. Wiem, że rzadko tutaj zaglądam, mało piszę, ale w moim życiu nic ciekawego się nie dzieje, szkoła, nauka, dom, praca i taka rutyna. Dzisiaj byłam w biedronce, chodziłam tam codziennie i patrzyłam na książkę Nicolasa Sparksa i mówiłam co chwile, jak jutro będzie to kupie, jak będzie po szkole jeszcze to kupie i tak się to ciągło i chodziłam tam i tylko się przyglądałam, po tym tygodniu gdzie ta książka nadal tam była uznałam, że to przeznaczenie i, że ta książka na mnie czeka, więc oczywiście dzisiaj ją dorwałam i kupiłam.


Więc jest książka Jesienna miłość. Oglądałam już ten film z tysiąc razy, za każdym razem wzruszał mnie do łez, postanowiłam więc, że skoro film jest tak genialny, to książka będzie jeszcze lepsza i żeby podziękować genialnemu pisarzowi za to, że pisze tak wspaniałe powieści, robi to na prawdę rewelacyjnie, a przede wszystkim każde jego dzieło jest jeszcze lepsze od poprzedniego sprawia, że dla niego kupiłabym całą kolekcje jego twórczości, może kiedyś nazbieram ją i w ten sposób podziękuję za jego pracę.



Dziękuję tej garstce osób, które mnie nie zostawiły i nadal mnie tutaj odwiedzają.
Dziękuję, że jesteście.

Do następnego!

środa, 13 maja 2015

Room tour

Hej.
Właśnie mija kolejny tydzień,dni mi uciekają jak oszalałe, wracam ze szkoły o 14, a za chwile już jest 18. To smutne, że ten czas tak szybko biegnie, bo jednak to znaczy, ze się szybciej starzejemy co oznacza, że życie nam mija i w tym zagonionym świecie tak na prawdę nie wiele nam zostaje na przyjemności. Jestem już czasem zmęczona tą szybkością, chciałabym zwolnić, ale jak zwolnię to wypadnę z toru życia i nie nadążę nad nim. To takie moje ponarzekanie trochę na ostatnie tygodnie, mam nadzieję, że w końcu dam radę zwolnić w te wakacje i odpocznę. Mimo narzekania mam dla was w końcu filmik room tour o którym już nie raz wspominałam, że taki się pojawi, miał być końcem stycznia, ale nie wyszło jak zwykle, w każdym razie ważne, ze się pojawił.. lepiej późno niż wcale. Jeśli macie ochotę na moim kanale są również inne filmiki, od czegoś trzeba zacząć, ja zaczęłam od simsów, będę to ciągła jak najdłużej się da.




Do nastepnego