wtorek, 9 grudnia 2014

Co u mnie słychać?

Hej!
W niedziele starałam się jak najlepiej spędzić czas z moim chłopakiem, ponieważ w poniedziałek zawoziłam go do szpitala, kolejny raz tak bardzo się stresowałam. Kiedy odwiozłam go wczoraj ze smutku nie umiałam wytrzymać w drodze powrotnej, a dziś miał operacje, która też wywołała u mnie lęk, ale mimo wszystko musiałam do końca przetrwać ten dzień w szkole. Na szczęście już to najgorsze za nami, teraz potrzeba czasu, aby wszystko wróciło do normy. Jestem na szczęście dobrej myśli, pełna nadziei, że już nie długo znów będziemy mogli cieszyć się sobą i nic już nie stanie nam na drodze, bo w sumie na zmianę uciekamy kosiarzowi z przed grobu.
Także podsumowując dzisiejszy dzień miałam bardzo stresujący, własciwie od 2 godzin jestem w domu, odświeżyłam się, zrobiłam herbatę (uzaleznienie) i jestem pod kocem usiłując przeczytać choć streszczenie lektury na jutro, nie wiem jak u was, ale u mnie semestr kończy się już za półtorej tygodnia.





1 komentarz:

  1. Współczuje takiego stresu ale będzie wszystko dobrze.
    Trzymaj się cieplutko :*

    m-inis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń