wtorek, 13 maja 2014

zmora całych praktyk


Hej !
Dzisiaj przyszłam ponarzekać na pewien określony temat, który pewnie dotyczy nie tylko mnie, ale czy zawsze tak musi być? Czy to już wpisane jest w rejestr? 

Jak już wiecie chodzę na praktyki * na szczęście już je kończę* W każdym razie na tych praktykach, w tej restauracji myślałam na początku, a będzie fajnie nauczę się czegoś, poznam nowych ludzi, inne towarzystwo niż w szkole * z pozoru dojrzalsze, ale jednak nie*. Wszystko mijało milusio, dzień, drugi, czwarty, aż pojawiła się na zmianie zmora całych praktyk o imieniu Paulina. Uwaga i zaczynam marudzić.

Już od pierwszego dnia zaczęła się rządzić i myślała, że jest najważniejsza i najmądrzejsza. Zaczęła każdej rozkazywać i mówić jak musi być, zwykła kelnerka, a zachowuje się jak szefowa wszystkich szefów. Czasem na prawdę mam ochotę jej coś powiedzieć do rozumu, ale jak to mówią milczenie jest złotem, lepiej czasem niektóre rzeczy po prostu przemilczeć i nie zwracać uwagi na takich ludzi. Z tego co wiem, to w praktycznie każdej pracy znajdzie się jedna taka osoba, która wnerwia wszystkich wszystkim.
Ważne, aby radzić sobie w odpowiedni sposób z takimi ludźmi, jedni wolą przemilczeć, drudzy nagadać i mieć tą osobę z głowy.



Piosenka na dzisiejszy wieczór :)

Koniec marudzenia, dobranoc :)

4 komentarze:

  1. Ja już obserwuję, czekam na Ciebie :)

    Jeśli chodzi o praktyki to sama jestem na szczęście już po... ale ile nerwów tam było... myślę, że nawet jak trafisz na super obiekt to będzie jakiś minus... Ja miesięczne praktyki miałam w tym samym hotelu, lecz za pierwszym razem na barze (gdzie się sporo nauczyłam - praktycznie darmowy kurs baristy) z jednym barmanem, inny za to kazal nam robić wszystko za sobie lub sprzątać bruuuudne lodówy (wiadomka - najgorsze rzeczy zostawiane dla praktykantów), na drugiej już byłam na części hotelowej, gdzie miałam być tydzień na recepcji (okazało się, że byłam tam 2 dni, bo jedna pokojowa nic nie robiła, więc musiałam pomóc koleżanką jak było duże obłożenie...) Mimo wszystko praktyki wspominam bardzo miło, był to miesiąc dłużej wakacji, więc pomimo nerwów i tej Pauliny, myślę, że też będziesz je dobrze wspominała! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o jak dobrze, że nie jestem w tym sama, widzę, że wszędzie wykorzystują :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mam praktyk, ale b ardzo chciałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mam praktyk, ale b ardzo chciałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń